Drugi ślub Marka Kondrata to nie tylko plotki. Pokazuje, na kim branża ślubna zarobi dziś najwięcej.
Artykuły

Drugi ślub Marka Kondrata to nie tylko plotki. Pokazuje, na kim branża ślubna zarobi dziś najwięcej.

Drugie śluby i związki z różnicą wieku. Jak historia Marka Kondrata pokazuje, gdzie leżą pieniądze w branży ślubnej

Pewnie kojarzysz historię Marka Kondrata. Najpierw 37 lat w jednym małżeństwie, potem rozwód i nowy związek z kobietą młodszą o prawie cztery dekady. Na pierwszy rzut oka to pożywka dla portali plotkarskich, ale jeśli przyjrzysz się bliżej, zobaczysz w tym odbicie zmian, które przemeblowują cały rynek ślubny. To już nie jest opowieść o jednym aktorze, ale o zupełnie nowym kliencie, który puka do twoich drzwi. Pytanie, czy umiesz mu otworzyć.

Dwa śluby, dwie różne epoki

Pierwszy ślub Kondrata z Iloną Gagajek w 1972 roku to obrazek jak z kroniki filmowej. On – świeżo upieczony aktor, ona – jego rówieśniczka. Cywilny w urzędzie, a potem wspólne budowanie życia od zera, co zresztą uwieczniono w dokumencie „Bardzo młodzi oboje”. Urodziło im się dwóch synów, byli razem 37 lat. Rozwiedli się w 2009 roku. Media pisały, że ona poszła w jogę i filozofię Wschodu, a on zajął się winem. Po prostu się rozjechali.

Sześć lat później, w 2015 roku, Kondrat ożenił się ponownie, tym razem z Antoniną Turnau. Różnica wieku – 38 lat – wywołała oczywiście falę komentarzy. Oni jednak, zamiast brylować na ściankach, konsekwentnie budują swoje życie po cichu, wychowując córkę.

I co z tego wynika? Po pierwsze, ludzie przestali się tak bardzo przejmować metryką. Związek z dużą różnicą wieku wciąż może kogoś dziwić, ale coraz rzadziej szokuje. Liczy się to, czy ludzie są ze sobą szczęśliwi, a nie to, co wypada. Konwenanse lądują w koszu na rzecz autentyczności.

  Wypożyczalnia dekoracji ślubnych MyBigDay - idealne rozwiązanie na Twoje wymarzone wesele

Po drugie, rozwód przestał być życiową katastrofą i tematem tabu. To po prostu koniec jednego etapu i, jak widać, szansa na nowy początek. Drugie małżeństwo to już nie związek dwojga młodych ludzi, którzy „dorabiają się” wszystkiego razem. To spotkanie dwóch ukształtowanych osób, które wnoszą w relację własne doświadczenia, pieniądze i konkretne oczekiwania. A takich par jest coraz więcej.

Co to oznacza dla branży ślubnej?

Te zmiany tworzą zupełnie nowego klienta, którego nie da się obsłużyć starymi metodami.

  • Kim jest ta para? – to ludzie dojrzali, często po przejściach, planujący swój drugi ślub. Mają stabilną sytuację finansową i zazwyczaj większy budżet niż dwudziestolatkowie. Co ważniejsze, nie muszą pytać o zgodę rodziców ani przejmować się tym, „co ciocia powie”. Chcą zorganizować uroczystość dla siebie, a nie dla zaspokojenia rodzinnych ambicji.
  • Czego szukają? – na pewno nie wielkiej, tradycyjnej weselnej biesiady na 200 osób. Interesuje ich jakość, a nie ilość. Myślą raczej o kameralnym przyjęciu w stylu slow, eleganckiej kolacji w świetnej restauracji albo wyjeździe połączonym z ceremonią gdzieś w Toskanii. Kładą nacisk na detale: świetne jedzenie, doskonale dobrane wino (tu historia Kondrata pasuje idealnie), muzykę na żywo i niebanalną oprawę.
  • Jak się do nich dobrać? – przestań promować pakiety „all inclusive” i sztywne scenariusze. Te pary cenią elastyczność i personalizację. Chcą rozmawiać z ekspertem, który rozumie ich potrzeby, a nie ze sprzedawcą gotowych rozwiązań. Fotograf czy filmowiec staje przed innym zadaniem. Twoim celem jest uchwycenie dojrzałej, spokojnej miłości, która manifestuje się inaczej niż młodzieńczy entuzjazm.

Kilka rad, jeśli planujesz drugi ślub (albo pierwszy, ale po swojemu)

Jeśli historia Kondrata w jakimś stopniu przypomina twoją, oto kilka rzeczy, o których dobrze pomyśleć.

Dla par planujących drugie małżeństwo:

  • To wasz dzień, nie powtórka z rozrywki – ceremonia nie musi wyglądać jak pierwsza. To świetna okazja, żeby wreszcie zrobić wszystko tak, jak naprawdę chcecie. Może to być weekend z najbliższymi przyjaciółmi w górach, uroczysta kolacja albo symboliczna ceremonia tylko we dwoje na plaży.
  • Zbudujcie nową, patchworkową rodzinę – jeśli macie dzieci z poprzednich związków, znajdźcie dla nich jakąś symboliczną rolę podczas uroczystości. To piękny gest, który pokazuje, że tworzycie coś nowego, ale z szacunkiem dla przeszłości.
  • Mniej znaczy więcej – zamiast setki gości, z których połowy prawie nie znacie, zaproście garstkę tych naprawdę bliskich i zapewnijcie im niezapomniane wrażenia.
  Olga Frycz wstrzymuje ślub. Powód jest zaskakująco przyziemny i dotyczy coraz większej liczby par.

Dla par z dużą różnicą wieku:

  • Nie przejmujcie się, co ludzie powiedzą – ten ślub to święto waszej miłości, a nie odpowiedź na ciekawskie pytania. Niech motywem przewodnim będzie to, co was połączyło: wspólne pasje, poczucie humoru czy marzenia.
  • Połączcie pokolenia – zadbajcie o to, by goście z różnych światów i w różnym wieku czuli się swobodnie. Dobra muzyka, która porwie i dwudziesto-, i sześćdziesięciolatków, oraz przemyślane usadzenie gości potrafią zdziałać cuda.
  • Bądźcie sobą – wasz związek jest jedyny w swoim rodzaju, więc niech ślub też taki będzie. Osobiste przysięgi, nietypowe miejsce czy oryginalny motyw przewodni podkreślą to, co w waszej relacji najpiękniejsze.